Małopolska Zachodnia – zasmakuj w podróży! Od papieskich kremówek i ziemniaków po cabańsku do królewskiego karpia z Zatoru

Różowa plansza z logo Małopolski i napisami
Jesteście gotowi na kulinarną podróż po Małopolsce, po Zachodniej Małopolsce? Jeśli tak, to zapraszamy. Jest tutaj nie tylko, co zwiedzać, ale także smakować. W jej południowej części odnajdziemy wpływy beskidzkiej kuchni pasterskiej, ale też słodycz słynnych papieskich kremówek, smakiem zaczaruje nas pewnie królewski karp z Zatoru oraz aromat słynnych ziemniaków po cabańsku, przegryzanych chrupiąca charsznicką kapustą. Ruszajmy zatem na smakowity szlak!

Papieska kremówka – smak nie tylko młodości

Naszą kulinarną podróż zacznijmy przewrotnie… od deseru! Punktem obowiązkowym wycieczki do Wadowic jest oczywiście skosztowanie papieskiej kremówki. Będzie idealnie smakowała, jako słodka przekąska, po odwiedzeniu miejscowych zabytków.

Ciasto na kruchym spodzie, z delikatnym, puszystym kremem znane było w Małopolsce od pokoleń. Jednak ogromną sławę kremówki w Wadowicach zawdzięczają jednemu zdaniu wypowiedzianemu na rynku w 1999 r. podczas spotkania Jana Pawła II z mieszkańcami rodzinnego miasta. Papież wspominał wtedy swoją młodość w Wadowicach i wyborne kremówki, którymi raczył się po maturze. Jego tajemniczy uśmiech i nostalgiczne wspomnienie przykuło uwagę tłumów.

Od tego momentu kremówka stała się symbolem kulinarnym Wadowic i jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich deserów! Nic więc dziwnego, że niemal każdy, kto przebywa w okolicy chce skosztować tego wyjątkowego smakołyku. Lokalne cukiernie ciągle zas doskonalą tradycyjną recepturę, której sekretem jest niewielka ilość alkoholu dodawana do kremu.

Królewski karp z Zatoru

Kiedy ruszymy dalej wzdłuż zachodnich granic Małopolski dotrzemy do malowniczych okolic Zatoru. Miejscowość znana jest nie tylko z najsłynniejszych parków rozrywki w kraju, ale również z hodowli wyśmienitego karpia.

Niewielu jednak wie, że początki jego hodowli sięgają najprawdopodobniej czasów panowania Bolesława Krzywoustego (1086-1138). Natomiast pierwsze spisane wzmianki o karpiu zatorskim znalazły się w kronikach Jana Długosza (1415-1480). Ryba gościła na wawelskich stołach i była przysmakiem koronowanych głów.

W tej chwili jest hodowana na terenie trzech sąsiadujących ze sobą gmin - Zatoru, Przeciszowa i Spytkowic – tworzących wspólnie tzw. „Dolina Karpia”. Najwięcej karpi pochodzi z terenu Zatora – stąd oczywiście nazwa ryby. Jednak cały obszar hodowlany obejmuje łącznie 134 km².

Karp zatorski powstał ze skrzyżowania rodzimej linii karpia polskiego (galicyjskiego) z czystymi liniami: węgierską, jugosłowiańską, gołyską i izraelską. Jego znaki szczególne to mocny grzbiet, zwarta forma i oliwkowy lub oliwkowo-niebieski kolor. Delikatny smak mięsa i świeży, niezbyt intensywny rybi zapach karp zawdzięcza oryginalnemu dwuletniemu systemowi chowu w stawach ziemnych, a w szczególności naturalnemu żywieniu lokalną pszenicą, jęczmieniem, pszenżytem i kukurydzą.

Karp świetnie smakuje, zarówno świeży, wędzony jak i w postaci wielu pysznych przetworów, które można potraktować jako kulinarną pamiątkę. Jeśli, będąc w okolicy, znajdziecie również chwilę, by odwiedzić obiekty zrzeszone w ramach ekomuzeum Doliny Karpia z pewnością dowiecie się wielu ciekawych szczegółów na temat lokalnych tradycji rybackich.

Wyśmienite prażone ziemniaki po cabańsku

Kuchnia chrzanowska od wieków słynie z wyśmienicie przyrządzanych ziemniaków po cabańsku. Każda gospodyni w okolicy doskonale zna tę starą, tradycyjną recepturę. Od 2010 r. widnieje ona na ministerialnej liście produktów tradycyjnych, co dodatkowo rozsławiło ten przysmak.

Receptura pochodzi od cabanów (pasterzy), potomków ludności napływowej osiedlającej się na ziemi chrzanowskiej w XIII wieku, w okresie najazdów tatarskich. Ziemniaki pieczone, czy jak kto woli – prażone, były dawniej przygotowywane podczas prac w polu. Potrawa musiała być sycąca, a jej skład prosty i bazować na dostępnych składnikach. Największą popularnością potrawa cieszyła się w czasie wykopek, kiedy ziemniaki, cebula, marchew i buraki stanowiły zazwyczaj część płodów rolnych dostępnych w zasięgu ręki.

Najpierw w glinianym, a potem żeliwnym kociołku układano warstwowo warzywa, czasem dokładano słoninę, lub kawałki mięsa – nie było to jednak zbyt powszechne. Kociołek wkładano do ogniska. Potrawę podawano na liściach kapusty i jedzono za pomocą dzidek wystruganych z drewna. Dziś miejscowe gospodynie ulepszają dawne receptury używając różnych dodatków i przypraw, ale podstawa pozostaje wciąż ta sama… Będąc w okolicy koniecznie spróbujcie tego wyśmienitego dania.

Kapusta charsznicka – królowa jest tylko jedna

Kapusta to nie tylko warzywo, które można wykorzystać jako dostępne na polu naczynie do podawania potraw, jak w przypadku chrzanowskich ziemniaków, ale również wyborny i zdrowy przysmak, szczególnie w postaci kiszonki. Najlepszą kapustę w Małopolsce kisi się w Charsznicy. Ta malowniczo położona miejscowość to prawdziwa kapuściana stolica polski i siedziba jedynego na świecie kapuścianego muzeum!

Charsznickie pola kapuściane zajmują powierzchnię ponad 2,5 tys. hektarów. Uprawia się tu około 10% całej polskiej kapusty. Dorodne zielone główki rosną z zachowaniem najbardziej restrykcyjnych norm rolnictwa ekologicznego. Zbiera się je z lokalnych pól, a następnie szatkuje i kisi tradycyjnymi metodami przekazywanymi z ojca na syna.

Kapusta poddawana jest w pełni naturalnym procesom, bez użycia konserwantów, regulatorów kwasowości ani przeciwutleniaczy. Nie jest również pasteryzowana. Na bazie pełnej witamin i minerałów kiszonki powstają przepyszne surówki, sałatki i przetwory. Można spotkać również główki kwaszone w całości, które doskonale nadają się np. do gołąbków.

Małopolskim Szlakiem Winnym po Małopolsce Zachodniej

Po sytej kulinarnej wycieczce warto pomyśleć o dobrym napoju… Lokalne winnice dostarczą nie tylko doskonałych trunków, ale także wypoczynku w pięknych okolicznościach przyrody. Będąc w okolicy warto więc sprawdzić te winnice, które znajdują się na Małopolskim Szlaku Winnym.

W Lanckoronie i Osieku odnajdziecie też dwa Turystyczne Skarby Małopolski wyróżnione w kategorii „W gościnie – oferta kulinarna”. Cafe Pensjonat i Restauracja „Molo” zapraszają na specjały lokalnej kuchni. Wyróżnienie w plebiscycie oznacza, że zyskały sobie wielu sympatyków wśród mieszkańców i gości.

 

Co warto jeszcze spróbować podróżując po Małopolsce Zachodniej?

  • Jagnięciny jurajskiej z owcy olkuskiej oraz smalcu jurajskiego gotowanego, które wpisano na listę produktów tradycyjnych

  • Czaru pustyni – lokalnego trunku produkowanego w okolicy Pustyni Błędowskiej przygotowywanego z suchych ziaren grochu cukrowego, skiełkowanych ziaren żyta ozimego, cukru oraz wody pochodzącej z pięter wodonośnych jurajskich i triasowych

  • Piwa z browaru w Tenczynku

  • Smaków Gościńca - lokalnych przysmaków i przetworów przygotowywanych w okolicy Lanckorony

  • Kalwaryjskich przetworów

  • Sezonowych rydzów w Andrychowie

  • Chrzanówki lanckorońskiej, którą można skosztować zarówno podczas świąt jak i lokalnych lanckorońskich wydarzeń

  • Skarbów z Doliny Karpia – wyśmienitych przetworów z karpia zatorskiego

Zasmakujmy więc w podróży po smakowitym szlaku Małopolski Zachodniej. Jest w czym wybierać!

Multimedia


Baner - wydarzenia.jpg

Powiązane treści